niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 9


Wybieranie sukienki i butów nie zajęło mi aż tak dużo czasu ile powinno bo zaledwie było to 15 minut a zdążyłam przebrać trochę w mojej szafie. W końcu zdecydowałam się na białą sukienkę z tiulem z tyłu i czarne buty na wysokim obcasie i czarną marynarke. (KLIK) Szybko to na siebie ubrałam po czym poprawiłam makijaż i zrobiłam fryzurę która zajęła mi większość czasu. Aż w końcu zrobiłam sobie elegankciego lecz niedbałego koka i spakowałam błyszczyk i telefon który kupiłam kiedy byłam na zakupach i go wyciszyłam. Przejrzałam się w lustrze i zeszłam na dół czując na sobie kogoś wzrok. Niall złapał mnie za rękę i wyszliśmy z domu żegnając się z Sam i weszliśmy do auta po czym odjechaliśmy do kanjpki. Usiedliśmy w rogu i cały czas trzymaliśmy się się za ręcę, po zamówieniu dań zjedliśmy i poszliśmy na promenadę która wygladała przepięknie w świetle księżyca. Blondyn odwrócił mnie do siebie i musnal lekko moje usta a następnie sie we mnie wtulił. Niewiem przez ile tak staliśmy, nie obchodziło mnie to póki czułam sie bezpieczna. Niall zataczał kolka na moim odsłoniętym ramionie i muskal szyje. "Kocham cie Cass" "Ja ciebie..." Nie dano mi było skończyć ponieważ ktoś oderwał Nialla ode mnie i zaczął go okładać pięściami. Nie mogłam zobaczyć oprawcy, bo byli troche dalej a ja widziałam wszystko jak przez mgle. Podbieglam bliżej ich dwójki i dopiero zrozumiałam ze to Justin okładał Nialla, zaczęłam krzyczeć aby przestał lecz bić nie pomagało tylko ktoś podbiegł i zatkal mi czymś buzie a ja odplynelam daleko.

*

"Obiecał ze zawsze mnie będziesz kochać" niall stał prze de mną w białym garniturze a ja w białej przewiewnej sukience na boso. Byliśmy na pięknej plazy i słońce świeciło. "Gdzie jesteśmy?" Zapytałam sie chłopaka poprzednio dając mu buziaka w policzek. "Daleko od tych skurwieli. Obiecaj mi ze mnie będziesz kochać do końca" "obiecuje niall obiecuje" przyrzeklam i mocno sie w niego wtulilam lecz po chwili wszystko zniknęło a ja byłam w czarnej plamie bólu.

*
"Cass! Cass, obudź sie!" Słyszałam jakieś głosy wołające mnie lecz wiedziałam ze będę musiała wrócić do swiata, do strasznego swiata. W końcu usiadłam cała mokra i zorientowałam sie ze jestem w moim pokoju a wszyscy tu sa prócz Nialla. "Ty! Gadaj gdzie horan. Co mu zrobiłeś?!" Krzyknęłam w stronę Biebera mając ochotę rozwalić mu czaszkę. "Cass, nie naciskaj" odezwała sie Nikki, lecz zignorowalam ja "Bieber gadaj albo Ci zaraz cos zrobię." Bieber pozbył sie każdego z tego pokoju i zostaliśmy tylko my, usiadl naprzeciwko mnie i spogladnal w głęboko w oczy. "Niall nie żyje" po tych słowach myślałam ze sie zabije. Byłam w niebie i widziałam ostatni raz Nialla?

1 komentarz: